czwartek, 29 listopada 2012

Od Amber nowe życie

Biegałam po całym lesie za jeleniem, którego trudno było dopaść.W głowie cały czas słyszałam głos mojej matki, który mówił:
-,,Nie możesz być łowcą nie jest to zwód dla ciebie... Bądź wojowniczką..."-Biegałam więc za tym jeleniem cały ranek... Byłam wykończona z głodu i pragnienia... Nie mogłam jednak odpuścić. Już prawie go dopadłam kiedy drogę przeciął mi inny wilk, który złapał jelenia i przeturlał się z nim w gęstwinę krzaków. Zatrzymałam się oszołomiona, a zarazem wkurzona. Wbiegłam w te krzaki za nim i kiedy go ujrzałam wrzasnęłam:
-Kim ty jesteś!!! I jakim prawem zabierasz mi moją zdobycz!!!- Nieco zdezorientowany wilk puścił jelenia i odpowiedział spokojnym głosem:
-Myślałem, że on po prostu odłączył się od stada więc go złapałem.- Byłam zszokowana jego odpowiedzią i już miałam odejść kiedy przypomniałam sobie, że szukam watahy... Podeszłam do niego i zapytałam:
-Czy może znasz jakąś watahę w której mogła bym się osiedlić?
-Znam. Jeśli chcesz możesz dołączyć do mojej watahy.
-a jak się nazywa ? - zapytała
-Wataha szkarłatnej łapy - odpowiedziała 
-A tak w ogóle to ja jestem Amber.
-A ja Gaja.-Powiedział wilczyca 
Poszłam za wilczycą. Ukazała min się piękna polana:
-Jesteśmy na miejscu. 
-Dzięki.-Powiedziałam. podszedł do mnie jakaś wilk. Mówiła coś do mnie ale nie zrozumiałam. 

(Dokończy ktoś proszę)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz