Nie pozwole-szpnęłam złapałam Ikre i wzbiłam sie w powietrze. Zaczełam lecieć do zamczyska. Nie pozwoleby pokój,który tak niedawno powstał tak szybko umarł. Tak nie moze być... Omijałąm wszystkich i obojętnieniem. Wszyscy kłaniali sie albo usmiechali złoworogo.
-Co ty robisz?!-wrzasnęłam wypychajac drzwi. Smokspojrzła na mnie zdziwony. Zszedł z górki czaszek i zaczął chodzic wokół mnie i Ikry.
-Nie rozumiem?-zaśmiał się. Przy nim wychodziłam na głupia na co nie pozwole.
-Czemu kazałeś fenikosi mnie obserowwać!!-znów wrzansełam na całą sale. Nie miałam zamiaru odpuścić.
(Ikra? Sokir, sorki, sorki, jakos zapomniałam o tym opowiadaniu)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz