- Nie wiem. –
powiedziałem cicho. – On się zjawia kiedy chce, może chciał się zemścić lub cię
dopaść? Nie wiem – powtórzyłem.
- Ale ja go nie wzywałam.
– ciągnęłam Amera.
- Dobrze. I nie wzywaj – powiedziałem i z bolesnym
jękiem wstałem trzymając się za bok.
<Amera? Brak weny>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz