Pokręciłam z usmiechem głową. Zmieniliśmy się uśmiechnięci z powrotem w wilki. Zakręciłam
sie po czym wskoczyłam na jedną z gałęzi drzewa. Blue patrzał na mnie
jak na wariatkę. Przechadzałam sie z gracja co naprawde smiesznie
wyglądało.
-Kocham życie!-zakrzyknęłam z zeskoczyłam na kolejną gałązkę. okrąrzłam drzewo wskakujac co chwila wyżej. Wreście znalazłam sie na szczycie. Zeskoczyłam w doł nie rozkładajac skrzydeł. Westchnęłam i walnęłam w ziemie. Znikłam wśrod podziemi. Wyskoczyłam przed Blue znów wchodzac na pobliskie drzewa. - nie jesteś małpą-poweiedział usmiechniety Blue. Widać ze dobrze sie bawił. Podniosłam łapę a ogień szedł za mna podskakujac. Wyglądało to prze zabawnie. Słyszłam jak Blue nie może powstrzymać śmiechu. (Blue?) |
||
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz