czwartek, 4 kwietnia 2013

Od Shinu: c.d. Amery



Latałem nad nim, ciskając kulami cienia i zwracając na siebie jego uwagę i wściekłość.
- Wiesz, że mnie nie powstrzymasz, Shinu! Jestem silniejszy! – wrzasnął atakując mnie. Zrobiłem unik.
 - Co jak co, ale głupi to ja, w przeciwieństwie do ciebie, nie jestem. – odparowałem. Ryknął z wściekłości i cisnął we mnie kulą cienia. Tym razem nie zdążyłem zrobić uniku. Uderzyła mnie w bok odpychając do tyłu tak, że uderzyłem w drzewo. Spadłem na ziemię z jękiem. Z boku ciekła mi krew. Syknąłem cicho i znów, obolały wzbiłem się w powietrze. Nie czułem już obecności Amery. Czas to skończyć. Podleciałem do niego jak najbliżej markując i unikając jego ciosów.
- Shinu. – powiedziałem. Shi zniknął z hukiem. Westchnąłem cicho i wylądowałem ciężko na ziemi. – Kansō – szepnąłem. „Już  możesz wracać, zniknął…” szepnąłem w myślach wyczerpany. Usiadłem opierając się o ścianę jaskini i przyłożyłem łapę do mokrego od czarnej krwi boku.

<Amera?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz