poniedziałek, 31 grudnia 2012

Od blue c.d Amery


Bawiliśmy się świetnie. Najpierw w mini berka, potem trochę porzucaliśmy w siebie w żartach magią, a potem zaczęliśmy opowiadać sobie śmieszne historyjki. Za każdym razem, gdy patrzyłem jej w oczy, serce zaczęło mi przyspieszać, a głos drżeć. Jej uroda również nie była mi obojętna. Wydawała się unosić w powietrzu. Po paru godzinach zabawy, padliśmy z wyczerpania na ziemię, a ja byłem już całkowicie ugotowany. Na dworze powoli robiło się ciemno, ale my nie mieliśmy zamiaru kończyć. Po jakimś czasie zapadła cisza.
- Powiedz mi coś o sobie. – poprosiłem.

<Amera?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz