Westchnęłam jednak ogień nie zapłonął. Zaśmiałam się znów psychopatycznie.
- Gdzie jesteś Blue?Gdzie? -wołałam w ciemną przepaść, która otaczała mnie z
każdej strony. Słyszałam głos... Śmiał się. Zaczaiłam się. Nagle obok
mnie pojawił się cień. Blue zaczął strzelać cieniem, jednak ja stałam w
bez ruchu. Blue stanął. Nie wiedział jak to możliwe.
- Odporność! - krzyknęłam do niego. Po czym powietrzem odsłoniłam wiecznie zamknięte oko. Uchyliłam je powoli otwierzajac coraz bardziej. Wreście otworzyłam całe. - Błąd. - powiedziałam z uśmiechem. Oko dotychczas szare, zaświeciło się na zielono. Taka zieleń, o której nikt nigdy nie myślał. (Blue?) |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz