-Oczywiście że nie. -przyciągnąłem małego do piersi - Tym nie musisz się przejmować.
-Ale nigdy nas nie zostawicie? -pytał wtulając się w me futro.
-Nigdy. Zawsze będziemy przy was. Choć bo Nef się niepokoi. -Poszliśmy do jaskini. Neferet siedziała i próbowała uspokoić Kim. Te jednak nie dawała jej się dotknąć. Podleciała na posłanie i zwinęła się w kłębek. Neferet podeszłą do niej i pogłaskała po główce. Szepnęła jej soś do ucha ta na to się uśmiechnęła. W tej chwili popatrzyła na mnie i Kali'ego...
<Neferet, Kali? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz