Pokręciłem głową. Miałem
już zwyczajnie wszystkiego dosyć. Odwróciłem się od niej i poszedłem przed siebie
bez słowa. Słyszałem jak mnie woła, ale nawet się nie zawahałem. Po prostu tego
już za wiele. Poszedłem nad wodę i zanurkowałem. Pływałem, jakby od tego
zależało moje życie. Bo i zależało. Nigdy jej nie okłamałem. Nigdy…
<Amera?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz