Kim obudziła się, kiedy
Nick pobiegł za Kalim.
- Gdzie on jest? –
spytała.
- Nie wiem. Nick poszedł
go szukać. – odpowiedziałam patrząc na wyjście z jaskini.
- Idę po niego. –
powiedziała i już zaczęła iść w stronę wyjścia. Zatrzymałam ją.
- Czekaj, Nick sobie
poradzi, musi porozmawiać z Kalim.
- Chcę po niego iść! –
uparła się.
- Nie. Zostań tutaj,
poczekamy aż wrócą. – odparłam, a Kim zaczęła się buntować i wyrywać. Próbowałam
ją uspokoić, ale się nie dała. Nagle do środka weszli Nick i Kali. Uśmiechnęłam
się z ulgą. Kim się uspokoiła. Szepnęłam jej do ucha parę słów i się
uśmiechnęła. Podeszłam do nich. Pocałowałam Nicka i potargałam Kali’ego.
- Dobrze, że wróciliście.
Wszystko w porządku.
- Tak, nie masz się co
martwić. – powiedział Nick i przytulił mnie. Uśmiechnęłam się lekko i patrzyłam
jak Kali podchodzi do Kim. Może on ją przekona, że nie chcemy ich skrzywdzić...
<Nick, Kim?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz