Poszedłem na spacer po nieprzespanej nocy. Zmierzałem w kierunku wodospadu, gdy nagle zauważyłem Amerę. Wspomnienia z poprzedniego wieczoru wróciły.
- Amera? – zapytałem zdziwiony.
Spojrzała na mnie.
- O, cześć Blue. –
powiedziała cicho nie patrząc na mnie. Przybrałem kamienny wyraz twarzy. Skinąłem
na nią sztywno głową i poszedłem dalej. Już miałem zepsuty dzień.
<Amera?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz