Leżałam w ciszy w jaskini. Nie chcialam
ginąć ale nie potrafiłam z tym żyć. Wstałam uderzajac łapą w ziemie.
Ogien przemierzał ściany jaskini.
-Nie chce !-krzyknęłam po czym gozniewana podesżłam do wyjścia. W połowie drogi ustałam. Zaczełam sie cofać. Nie mogą w to uwierzyć. Jeśli wyjde umre zabija mnie... zamorduja. Nikt nie szanuja... ja siebie nie szanuje wiec... Spojrzałam w bok. Przyłożyłam łapę do oka. -Pakt-szepnęłam. (Shinu?) |
||
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz