Wstałem. Rozejrzałem się po jaskini. Neferet spała, Kim spała, Kali siedział przy palenisku. Wstałem po cichu. Podeszłem do Kali'ego.
-Czemu tu tak siedzisz? -zapytałem z uśmiechem
-Martwię się... -mówił zapatrzony w mały płomyk.
-Czym?
-Kim a nie czym. Moim tatą... on-on mnie i Kim, znaczy -zrobił przerwę - bił nas.I niedawno powiedział że nas zabije, a dziś mi się przyśnił...
<Kali? Neferet? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz