Wyczytałam jego mysli. Potrzebował spokoju. Przymrurzyłam oczy i spusciłam głowę. Zaczęłam isc w strone jaskini. Nie chciałm nikomu wadzic.
-Amera-powiedział zwracajac sie do mnie. Nie przestawlam isc do przodu.
-Amera!- kryzyknął ustałam i odwróciłam się lekko.
_Potrzebyjesz spokoju wiec ci go daje-odpowiedziałam i znów zróciłam sie ku jasniki. Czułam jak nie odchodzi ale nie zwracałam na to uwagii.
(Shinu?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz