czwartek, 21 lutego 2013
Od Amery c.d Shinu
Wstałam z zepsutym humorem. Właśnie dzisiaj musi być wlaka której raczej nie wygram. To nie była walka dla zabawy czy rozrywki...to walka na smierć i życie. Wstałam patrzac na rozłozohne przed soba zwoje. Przetarłam oczy i złożyłam je na miejsce. Zjadłam jedzenie które zbieraliśmy z Shinu. Wypiłam zimna i czysta wode której nie było brak z mojego źródełka. Zaczełam olować chcoc sie odprerzyc. Wybiegłam przed jaskinie i poczułam królika. Nigdy bym go nie goniła.Ale teraz musiałam sie odpręrzyć i wyluzować. Poczulam jak ktoś inny poluje. naweszyłam i nasłuchiwałam przyciskajac królika do ziemie. Czułam Shinu.
(Shinu?)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz