-Chyba. -Powiedziałem próbując wstać. -Później ci powiem.
-Nick! Wiem że coś się dzieje! 0 krzyknęła.
-Neferet. On potrzebuje spokoju. -Wtrąciła się Eliot.
-Dziękuję Eliot. Mogę już iść?
-Tak. Oszczędzaj sie przez kilka dni.
-Dobrze. Dobranoc. - Powiedziałem wychodząc z Neferet. Była markotna patrzyła na mnie dziwnym wzrokiem.
-Neferet, -zatrzymałem się - Kiedy byłem u Eliot. Kiedy cię wyprosiła śniło mnie się najprawdopodobniej raj i piekło. Byłaś jako bogini w raju i piekle.
-Coś jeszczę? - zapytała podchodząc blisko mnie.
-Spotkałem wilka który mówił że dostałem jakiś dar, moc coś w tym rodzaju. - powiedziałem.
<Neferet?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz