- Jasne. – szepnęłam.
Wstałam i razem poszliśmy na spacer. Chodziliśmy po terenach watahy,
rozmawiając o różnych rzeczach, cały czas się śmiejąc i wygłupiając. Sen
odszedł w niepamięć.
Nagle natknęliśmy
się na stado jeleni.
- Kto pierwszy. –
powiedziałam ze śmiechem i ruszyłam biegiem na największa sztukę.
<Nick? ;)>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz