Krążyłam niespokojnie pod chatką mrucząc różne rzeczy, niekoniecznie z sensem, ale byłam teraz zbyt zestresowana. Czemu mnie wygoniła? Co się stało? Chcę tam wejść!! Nagle rozległ się głos Eliot:
- Neferet! Możesz
wejść... – weszłam szybko do chatki i podeszłam do łózka. Nick patrzył na mnie.
- Nick. Już lepiej? –
szepnęłam uśmiechając się blado.
- Tak… - powiedział i
patrzył na mnie dziwnie.
- Coś się stało? –
zapytałam. Martwiłam się strasznie o niego.
<Nick?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz