piątek, 15 lutego 2013

Od Shinu: c.d. Amery

Stałem z szeroko otwartymi oczami w jaskini Amery. Oddychałem ciężko, z trudem. W głowie pulsowało mi od przerażającego bólu. Przez niego nic nie widziałem, ale nie zwracałem na to uwagi. Wpatrywałem się w waderę.
- Shinu? Co ty tu robisz? – spytała. Zignorowałem ją.
- Walka odbędzie się, gdy księżyc będzie wspinał się ku zenitowi. – zacząłem obcym głosem. Nie panowałem nad tym; zostałem opętany lub miałem wizję. – Krew. Kości. Śmierć… Tylko jedno z nich wyjdzie żywe. Lecz śmierć zginąć nie może. Pakt zostanie zwieńczony posoką krwi… Tylko jedno przeżyje… Śmierć nie umiera… - powiedziałem i gwałtownie powróciłem na ziemię. Zachwiałem się. Osunąłem się po ścianie i dyszałem ciężko.
- Szlag… Co to…? – Stęknąłem, ale nagle uświadomiłem coś sobie. Ta przepowiednia mówiła wyraźnie, że Amera zginie. Nie… Zamknąłem wyczerpany oczy. Po raz pierwszy w życiu zemdlałem z wycieczenia. Chcę Mroku…

<Amera?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz