-Hmmm... - udawałem że myślę. Neferet chwilkę się na mnie patrzyła potem wybuchnęła śmiechem. Wstałem i pomogłem jej podnieść się z ziemi.
-To gdzie idziemy?-zapytała.
-Pokażę ci coś. Ale nie wiem czy się uda. - uśmiechnąłem się. Poszliśmy na polane niedaleko jaskini Neferet. Ustałem na środku polany i mówiłem zaklęcie zmiany. Formułka zaklęcia jest długa i dawno tego nie robiłem ale udało mi się. Zmieniłem się w człowieka. Dorosły Mężczyzna, umięśniony o ciemnych włosach. Kląkłem koło.
-Neferet. To zaklęcie pokazuje jaki ma się charakter i zmienia w ludzi. Chcesz spróbować?
-Auu. - No tak! Neferet jako wilczyca rozumiała mnie ale ja ją nie.
-Nie rozumiem mowy wilków. - Powiedziałem. Neferet spojżała za siebie i znów na mnie.
<Neferet? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz