Śmiałam się jak wariatka. Odwróciłam się w stronę Amery.
- Nie wiedziałam, że tu jest tak super!!!!!!- krzyknęłam. - Cieszę się, że ci się podoba!- odkrzyknęła Amera. Przez pół godziny jechałyśmy kolejką i kiedy zeszłyśmy zataczałam się jak pijana. Głosy docierały do mnie przymglone. Zrobiło mi się niedobrze, ale szybko powstrzymałam się od zwymiotowania i z niewyraźną miną przysiadłam. - Co się stało?- zapytała Amera. - Efekty uboczne.- powiedziałam i wyrównałam oddech.- Dzięki, ze mnie tu przyprowadziłaś jest super!!!! (Amera?) |
||
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz