-Nick. Spokojnie. Znaleźliśmy twojego brata.
-Kali? Gdzie on jest?! A ma-mamusia?! -Krzyknęła.
-Odeszła. Bardzo daleko. A teraz chodź do Kali'ego.-Mówiłem popychając łapą Kim. Nie chciała iść i ciągle pytała o Kali'ego. Wreszcie doszliśmy do jaskini. Robiło się ciemno.
-O Nick!-Usłyszałem głos Neferet. Po chwili ją poczułem. Pocałowała mnie w policzek, szepcząc do ucha -To jego siostra?
-Tak. -Odpowiedziałem jej tym samym. -Choć Kim. Kali na ciebie czeka.
-Dobrzę. -Powiedziała stając koło mnie. Zrobiłem kilka kroków w stronę jaskini. -A-a-ale ja s się boje cie-ciemności.-za jąkała się. Pochyliłem się i pozwoliłem by wskoczyła mi na grzbiet. Weszłem do jaskini. W środku -na posłaniu -leżał Wilczek. Koło ogniska Neferet zrobiła posłanie. Pozwoliłem by Kim zeszła z mojego grzbietu i położyła się koło Kali'ego.
-Więc zostaliśmy rodzicami. -Usłyszałem głoś Neferet.
<Neferet? co dalej? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz