-A damy radę się nim zaopiekować? -zapytałem z uśmiechem siadając koło wilczka. Pogłaskałem go po główce.
-A ty mały chcesz z nami zostać? -Zapytała zasłaniając ciałem krzaki.
-A moje ma-mamusia? - ustał na dwie łapki i popatrzył na krzaki.
-Twoja mamusia jest teraz bardzo daleko. -Powiedziałem.
-Przecież tam leży.
-Ale duchem jest bardzo daleko-w raju. - mówiła ocierając łzę wilczkowi. Ten przytulił sie do jej łąpy i zaczął płakać. Przybliżyłem się do Neferet. Szepnęłam jej do ucha:
-Musimy go wziąć.
<Neferet? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz