wtorek, 19 lutego 2013

Od Shinu: c.d. Amery



Wróciłem do siebie. Położyłem łeb na łapach i wpatrywałem się w ciemność na zewnątrz. Czekałem. Leżałem tak bez ruchu, obserwując jak powoli wschodzi słońce. Cofnąłem się do cienia. Dziś będzie słonecznie. Będę się musiał znowu ukrywać. Zużyłem mnóstwo energii podczas wizji. Musze zregenerować siły. Po chwili wstałem, otrzepałem się lekko i wystrzeliłem jak z procy z jaskini, by jak najkrócej mieć styczność ze słońcem. Jak jakiś wampir. Zapolowałem słowami na dzika, który się kręcił w pobliżu poszukując jedzenia. Wiosna. Smakował nieźle, ale futro właziło między zęby. Niezbyt przyjemne uczucie. Zmysłami poczułem, że ktoś również niedaleko poluje. Zacząłem węszyć. Wilk… samica… Amera.

<Amera?>


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz