-Nic-odpowiedziałm żywiej żeby nie sprawiac wrażenia smutnej. Ikra spojrzła na mnie z nieodwierzeniem. Zaczełam biec nie zerkajac na nia. Ikra przypominała mi osobe która....ah nieważne historia jest długa a rozwijanie sie teraz nie ma sensu...zerknełam na wilka który przechodzil obko. Nie mogłam już wytrzymać.
-Aaaaa!!-wrzasnełam. Ikra podbiegła do mnie. Wyrawałam sie od nie i wzleciałm w powietrze urzywajac ognia jako dopalacza musiałm sie uwolnić.
(Ikra?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz