poniedziałek, 11 lutego 2013

Od Amery c,d Shinu


Rozumiem-powiedizłam zwiiajjac zwój. Nie patrzłam na niego nawed kątem. Skupiłam sie na walce ,przez która juz nie długo musiłam pzejść.-Ale niewazne czy mi pomożesz czy nie ja i tak zerwe pakt.
Shinu spiojrzał na mnie zdziwiony.
-Naucze cie z nim żyć-powiedział z lekkim protestem
-Nie moze ty umiesz z nim żyć...moze tobie to nie przeszkada ale ten pakt jest najgorsza rzecza ,która na siebie rzuciłam i niewązne czy przeżyje czy nie i tak go zerwe... rozumiem ze mi nie pomożesz ale moze uda mis ei jakos przetrwac-wescthnełam. Siadajac na krawedzi poomiedzy jakinia a terenami. Odwróciłam sie w wpół opierajac o ściane. Za grzwke i tamta połowe ciała spływała ciemośc a na druga światło od ognia. Spojrłżma na Shinu.

(Shinu?)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz