-nieważne-powiedziałam wychodzac na zewnatrz. Był pieknie choc mokro słońce świeciło w pełni dnia ale ja miałm tutaj cień. Miekszłam w oddalonej jaskii która była nie na słoncu lecz w cieniu. Odwróciłam sie do Shinu, który przygldał sie obrazkom na ścianie. Podbiegłam do niego opychajac go i zasłaniajac ściane ogniem.
-Co to..
-Nieważne-przerwąłm mu poddenerwowana. Westchnał.
-Powiesz o co chodzi.-na te słowa usiałma obok niego.
-Wiesz opowiedziąłm ci moja historie która jest prawda jednak ominełam jedno...-zamilkłam na chwile-kiedy zaiwrałam pakt musiałm coś dac oprócz usłóg. Śmierć powiedziął że mam piekny wzrok wiec.- machnełam apa i odsłoniałm oko które zawsze było przykryte grzywka. Otworzyłam je. Shinu patrzył z niedowierzeniem.-jedno oko nie widzi.
Otworzyłem je noramlnie. Jedno miałm piekne zielone i widzace, drugie szare i ślepe. Rozpłakałm sie. Jednka od razu sie powstrzymałam.
(Shinu?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz