piątek, 8 lutego 2013
Od Amery c.d Shinu
Pokreciłam głowa po czym zaśmiałam sie złwoiieszczo. Bogini ognia, śmierć i Shinu spojrzeli na mnie dziwnie. Pokreciłam łapa i odłosiłam zamkniete jeszcze oko.
-To jest nasza mała pieczeć która zerwałeś-uśmiechnełam sie.
-Co ja?-zdziwił sie.
-Kojarzysz na pewno nasz pakt. Umuwiliśmy sie ze dasz mi inne moce i szczescie a najwyraźniej tego drugiego nie dotrzymałes... wiec na mocy prawa ZRYWAM PAKT !!-powiedziłam a ostatnie słowa wrzasnełam. Otworzyłam oko które teraz było fioletowe i zasnaczone pieczecia. Usmiechnełam sie i spojrzłam na miejsce gdzie stała bogini ognia. Już jej nie było. Spojrzłam na śmierć i niewinnym uśmieszkiem.
-Nie mozesz 1-krzyknał.
-Ależ moge-odparłam. Wokól mnie i śmierci zaczał sie rozbić wir który uniusł nas w powietrze. Shinu stał ostłupiony. Wir byl z ognia, powietrz, krwi i ciemności, śmierci i światła. Spojrzłam w dół.
-Koniec gdy-powiedziałam i poczułam jak wystepuje ze mnie wszystko i zmienia oblicze. W mojej głowie maiłam zament. W pewnym momencie kula pryslą a ja spadłam bezwładnie.
(Shinu?)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz