niedziela, 10 lutego 2013

Od Shinu: c.d. Amery

Próbowałem ją zachęcić, zainteresować tym, by przestała myśleć o strachu. Średnio mi to wychodziło. Nie jestem przyzwyczajony do takiego pomagania innym. Wyczarowałem cienie, które poruszały się w rytm piosenki. Przed nami pojawiały się i znikały słowa. Amera przyglądała się im cichutko nucąc ją sobie. Niosła za sobą pocieszenie i nadzieję. Chciałem, żeby to poczuła. Że na świecie nie ma tylko zła i śmierci. Jest jeszcze dobro i światło. Jak Yin i Yang, one utrzymują świat w równowadze. Wyczarowałem ten znak, a one płynęły wokół siebie; dwa przeciwieństwa próbujące siebie zniszczyć, choć nie mogą przetrwać bez tego drugiego.

<Amera?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz