- A myślisz, że mi jest
łatwo? Przeze mnie zginęło nawet kilkanaście tysięcy stworzeń, w tym wilków. I
nie chodzi mi bynajmniej o polowanie o pożywienie. Myślisz, że ja nie chciałem
tego skończyć? Że nie chciałem się zabić?! To się mylisz. Ty możesz zerwać swój
pakt, ale ja swojej rodziny nie zmienię. Nigdy już nie będę normalnym wilkiem.
Ty masz wybór. Wiele wilków przed tobą też miało. Dokładnie cztery spotkałem.
Próbowałem im pomóc. I wiesz co się stało? Zginęli męczeńską śmiercią. Na moich
oczach. Więc nie mów mi, że mi to nie przeszkadza, że nie chcę ci pomóc, jasne?
– warknąłem cicho, a moje oczy ciskały błyskawice. Wyprostowałem się i podszedłem
do niej bliżej tak, że tylko moja twarz
była w promieniach słońca.
<Amera?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz