Zaśmiałem się cicho i
wskoczyłem za nią. Zaczęliśmy się chlapać i bawić. Świetna zabawa. Bawiliśmy
się jak szczeniaki. Piszczeliśmy z radochy i chlapaliśmy się jak głupi. Dawno
tak fajnie się nie bawiłem. Zanurkowałem i łapiąc Amerę za łapę, pociągnąłem ją
pod wodę. Odpłaciła mi się niezłym kopniakiem. Zaśmiałem się, a z mojego pyska
poleciały dziesiątki małych bąbelków.
<Amera?:)>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz