niedziela, 10 lutego 2013

Od Nick c.d Neferet

Pocałowaliśmy się. Teraz już zrozumiałem co znaczy prawdziwa miłość. W swoim życiu spotkałem dużo kobiet, niektóre kochałem, niektóre nie. Ale przy żadnej nie czułem tego co przy Neferet.
Patrzyliśmy sobie w oczy. W tym czasie słońce zdążyło już zajść. Zeszliśmy z drzewa i odprowadziłem Neferet do jej jaskini.
-Dziękuje. - powiedziała całując mnie w policzek - Dobranoc! - Weszła do jaskini.
Odszedłem od jaskini. Przeszedłem kilka kroków i usłyszałem głos Hadesa.
-He, Brawo! - Odwróciłem się. -Udało ci się ją do siebie przyciągnąć bez mojej pomocy.
-I dalej nie musisz mi pomagać- warknąłem.
-O! Jaki bojowy. - zaśmiał się. Ten jego charakter mnie dobija.
-Możesz odejść?!
-Spokojnie. - zrobił przerwe -tylko jej nie strać...
-Co to miało znaczyć?! - zapytałem. Nie usłyszałem odpowiedzi...



<Neferet?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz