Patrzyłem na Amerę. To
nie było normalne zachowanie, coś jest nie tak.
- Sore o tokihanatsu. –
powiedziałem, a Amera stanęła w miejscu jak sparaliżowana. Po chwili przeszły
ją dreszcze i znieruchomiała.
- Amera? –zapytałem i
podszedłem do niej. Nie zareagowała. – Amera?!
<Amera?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz