czwartek, 10 stycznia 2013

Od Blue c.d Amery


Prowadziłem ją w głąb lasu. Wiedziałem, że ma dobry słuch i orientacje, więc kluczyłem i chodziłem slalomem przez jakieś piętnaście minut, aż miałem pewność, że się nie domyśli gdzie jesteśmy.
- Daleko jeszcze? – spytała lekko niecierpliwie. Zachichotałem.
- Już niedaleko, cierpliwości. – Szliśmy jeszcze parę minut, aż dotarliśmy tu:



- I jak, podoba ci się tu? – spytałem uśmiechnięty, odsłaniając jej oczy.
Spojrzałem w jej błagające oczy.
- Zgoda. Pomogę ci. – powiedziałem, a ona uśmiechnęła się z wdzięcznością i uścisnęła mnie. Coś we mnie drgnęło, ale nie dałem nic po sobie poznać. Jeszcze nie.
- Nie pozwolę by cię dopadli. – powiedziałem poważnie. Nagle wpadł mi do głowy świetny pomysł. Wyczarowałem taki medalion:

Założyłem go Amerze na szyję.
- Kiedy ktoś zacznie na ciebie polować, a mnie nie będzie, dotknij medalionu i powiedz „Shirubagosuto”. Wtedy staniesz się taka. – powiedziałem i zamknąłem oczy skupiając się. Wokół nas powstała mgła, a jej cząsteczki przywarły do mojego futra, dzięki czemu stałem się niewidzialny. Powróciłem do normalnego stanu. – Wtedy nikt cię nie znajdzie, a ty wyślesz mi jakby sygnał alarmowy i przybędę najszybciej jak się da. Okej? – spytałem poważnie. Kiwnęła głową. Dotknąłem łapą medalionu, wypowiedziałem zaklęcie, a on zaświecił się na niebiesko i stał się zwyczajnie wyglądającym wisiorkiem. – Tylko go noś. – ostrzegłem.
- Dziękuję. – szepnęła. Kiwnąłem głowa.

<Amera?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz