niedziela, 6 stycznia 2013

Od Blue c.d Amery



Spojrzałem na słoneczne niebo. Nie było ani jednej chmurki, choć było trochę chłodno.
- Niezły dziś dzień. Zbliża się wiosna. – powiedziałem.
- Noo… fajnie. – powiedziała Amera, a ja miałem ochotę walnąć się po łbie. Gadałem o pogodzie! Ludzie, z takiego idioty i nudziarza jak ja to po prostu ze świecą szukać. Poważnie.
- Gdzie byłeś? Wszędzie cię szukałam. – zaczęła Amera lekko zrzędliwie. Uśmiechnąłem się jak chochlik.
- To moja mała słodka tajemnica. – powiedziałem, a Amera zaczęła mi się badawczo przyglądać. Widać było, że jest strasznie ciekawa, a o to mi właśnie chodziło.
- Powiedz… - poprosiła a ja pokręciłem głową z chytrym uśmieszkiem na ustach. Wiem, że będzie próbowała odszukać to miejsce swoją mocą, ale ja znałem sztuczkę jak oszukać tę moc. Tajemnica pozostała tajemnicą.
- Chodźmy gdzieś, a może ci powiem gdzie byłem jak będziesz grzeczna. – powiedziałem, a ona żachnęła się lekko. Ale poszła za mną. Zaprowadziłem ją nad Wodospad Życia. Usiadłem i zacząłem się wpatrywać w wodę. Amera usiadła obok mnie i zaczęła mi się przyglądać.
- Co ty?... – zaczęła, ale jej przerwałem.
- Ciii… - dalej się wpatrywałem w wodę, aż nagle wystrzeliła z niej wielka góra z ogromną zjeżdżalnią. Amera patrzyła na nią z osłupieniem.
- Czas na małą frajdę. – powiedziałem z uśmieszkiem i za pomocą wody wszedłem na sam szczyt.

<Amera? :P>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz