poniedziałek, 28 stycznia 2013

Od Ikry: c.d. Amery

- Leć równo ze mną! - krzyknęłam i poleciałam. Leciałyśmy jeszcze przez długi czas, aż w końcu dotarłyśmy na miejsce. Amera nic nie widziała, ale to tylko dlatego, że ne była ,,oczyszczona". Ja, jako duch oczyszczania sprawiłam, że widziała wszystko. Ruszyłyśmy przed siebie. W końcu trafiłyśmy na taką wilczycę:



Oddałam jej pokłon, a Amera poszła w moje ślady.
- Witaj Ikro. Widzę, że przyprowadziłaś gościa. Przedstawisz mi go?
- Tak pani. To jest Amera. moja wierna przyjaciółka.
- Czy została oczyszczona?
- Jak najbardziej pani. - kiedy skończyłyśmy wadera zaczęła nas (a właściwie Amerę) oprowadzać po królestwie.

(Amera?)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz