Podszedłem do niej, a ona spojrzała na mnie dziwnie.
- Amera, wszystko w porządku?? – spytałem. Nie odpowiedziała, tylko cały czas patrzyła się na mnie. Trzęsła się. Położyłem jej ostrożnie łapę na ramieniu.
- Spokojnie Amera. Już nic ci nie grozi. – powiedziałem. Nareszcie się obudziła!! Skoro miała tyle siły, by się ze mną przekomarzać, to chyba się z tego wyliże. Rose i Eliot cały czas się nam uważnie przypatrywały, a ja zaprowadziłem Amerę z powrotem na łóżko.
- Jak się czujesz? – spytałem z troską.
<Amera dokończysz?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz