Poszedłem pod najbliższe drzewo i usiadłem ciężko. Amera usiadła obok mnie, zamyślona i zajęta swoimi sprawami. Zerknąłem na nią. Kiedyś była taka wesoła i uśmiechnięta. A teraz… była zamyślona, zamknięta w sobie i poważna. Chciałem odzyskać dawną Amerę.
- Co się z tobą stało? – szepnąłem do niej.
<Amera?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz